niedziela, 31 maja 2009

KOMODA!

Nadszedł wreszcie ten dzień, w którym zaprezentuję Wam moją (i mojej koleżanki) wspólną pracę wielu tygodni (weekendów głównie). Jestem w stosunku do niej bezkrytyczna, bo to moja pierwsza tak duża praca no i ogólnie jestem z efektu bardzo zadowolona, bo tak. Ładnie wyszło i świetnie się prezentuje w pokoju docelowym, współgra z resztą elementów wystroju.

Surowa komoda na stronie producenta www.esmebel.com wygląda tak:

Została dostarczona w dwóch paczkach, więc nie mam innych fotek złożonej surowej komody.

Pod dostarczeniu pod adres pomalowałyśmy elementy komody bejcą najzwyklejszą na świecie (firmy Dragon), a nie żadnymi bejcami Starwax, które są zapewne dobre, ale bardzo bardzo drogie. My potrzebowałyśmy ok. 1 litra, a Starwax kosztuje ok. 34 zl za 0,5 l. Bejca Dragon kosztowała 6,70 zł za 0,2 l (w Leroy Merlin, w Obi była tańsza, ale koloru nie posiadali).
Wyschło wszystko porządnie i mogłyśmy polakierować. Ja lubię lakiery akrylowe, głównie ze względu na to, że a). nie śmierdzą tak bardzo jak poliuretanowe, b). szybko wysychają, c). świetnie i równo się rozprowadzają. I ogólnie lubię lakiery wodne. Kwestia przyzwyczajenia. Wolny wybór. Prace lakiernicze przebiegały na 3 pary rąk. Malowanie wzorów również. Choć szuflady brałam do domu i malowalam każdą osobno... a jest ich 15 sztuk.Wyrównaj z obu stronSkładanie pomalowanych elementów w komodę właściwą dostarczyło kolejnych wrażeń pt. "dlaczego te głupie śrubki są za krótkie i nie chcą, cholery małe, przykręcać szuflad do prowadnic????". Przysłano nowe dłuższe śrubki. Szuflady dokręciła właścicielka komody i efekt końcowy wygląda tak( klikajcie na zdjęcia, żeby oglądać dokładniej wzory powiększone):
Lewa strona blatu...

... prawa strona blatu...

... oraz centralny punkt blatu - wzór inspirowany tym ornamentem na malej komódce:

Cały mebel wygląda bardzo okazale i bardzo ładnie. Głownie dlatego, że jest już skończony i służy dobrze do przechowywania różnych tam pierdółek.

Zaś w swoim naturalnym otoczeniu komoda prezentuje się jeszcze lepiej...

... mając w niedalekim sąsiedztwie lampę również mojego wykonu.

Dream team! Teraz to już jest skończone i świetnie się prezentuje. Mówiąc językiem dzisiejszej mlodzieży;) FULL WYPAS! No przecież ostrzegalam, że jestem bezkrytyczna w stosunku do mego dziela ;)) Zaslużylo!
W związku z tym, że komoda jest tak wspaniala, nie można wpisywać komentarzy krytycznych ;D ;D ;D

9 komentarzy:

Kasia Boroń pisze...

No i tu masz rację.Wygląda wspaniale.Pięknie wyszły te ornamenty.Robiłaś jakiś szablon, by wszystko było równiutkie? Fantastyczna jest, nie ma za dużo ozdóbek a złocenia są delikatne.Czym to malowałaś? Zwykłą farba czy konturówką?

Daisy pisze...

Bezkrytycznie chwalę! Ornamenty są tak precyzyjne, aż trudno uwierzyć, że malowane 'ręcami'. Kurcze, chyba zacznę ćwiczyć rękę do pędzla...
Pozdrowienia!

Unknown pisze...

Kasiu,
nie robiłam żadnego szablonu tradycyjnego. Tzn. nie przykładałam go i nie tapowałam pędzlem. Zrobiłam tylko taki wzór, dzięki któremu mogłam odrysować kontury tego ornamentu ołówkiem na każdej szufladzie. A potem zwykłym pędzelkiem "0" malowałam złotą farbą akrylową. Nie jest to zatem w zasadzie decou, ale ręczna robota jak najbardziej.
Daisy,
po 4 szufladzie już się ręka "wyćwicza" ;))

Anonimowy pisze...

Szkoda że nie było więcej szuflad.......nic nie mogę krytycznego napisać bo przecież to nie decu-podziwiam sam pomysł,odwagę i wykonanie.Brawo.

Unknown pisze...

A ten anonim to kto? I dlaczego jeśli nie decou to nie można krytycznego pisać? Nie rozumiem...

Anonimowy pisze...

podziwiam, podziwiam, podziwiam!!!! świetny pomysł , a wykonanie mistrzowskie. Missy ozdabiając TAK meble powinnas zbić fortunę , czego Ci życzę.
bajka

Unknown pisze...

Ale to bym musiała porzucić moją "lukratywną" posadę biurową :D

Kasia Boroń pisze...

Odwaga ogromna, ale efekt....no i ręka wprawna.Chyba bym się bała.

Agna pisze...

Rewelacja!! Pracy było wiele, ale efekt powalający!