środa, 16 grudnia 2009

Kiermasz rękodzieła w Halach Expo XXI

W miniony weekend 12-13 grudnia odbył się kiermasz rękodzieła w Halach Expo XXI na ul. Prądzyńskiego. Nieważne, że daleko. Nieważne, że zaczął się akurat mróz... Pojechałam, bo były tam moje przedmioty decou i te robione innymi technikami.
Tutaj kilka fotek jak prezentowało się stoisko z przedmiotami decoupage... moich też jest troszkę ;) Bardzo dużo ładnych przedmiotów było do sprzedania.

Były też obrazy... z których podobał mi się ten i tylko ci, którzy byli ze mną na kiermaszu wiedzą dlaczego ;) Ale chyba nie spodobałby się jako prezent gwiazdkowy tym, o których myślę ;)))

Z inszego rękodzieła najbardziej podobały mi się filcowe torby i portfeliki ozdobione haftem maszynowym na wzór ludowych wycinanek łowickich. Były z galerii Goshiko. Przepiękne były. Niestety, pani nie pozwoliła zrobić fotek. Reklamy foto jej tutaj zatem nie zrobię. Szukajcie sami. Warto.

Na kiermaszu pojawił się również sam Chuck Norris, z którym '
nasz' miły kierowca Grzegorz zrobił sobie męską pamiątkową fotkę... znaczy ja mu zrobiłam ;) Ponieważ wyraził zgodę na publikację swego wizerunku, mogę ją tutaj zamieścić. Może też i od Chucka nie będzie kopa z półobrotu :D

A teraz dzięki wszystkim: Hanji, Grecie, Marysi, Grześkowi za wspólnie spędzony dzień na kiermaszu... A dziewczynom za dalszy ciąg na jarmarku na Rynku Starego Miasta :) Było świetnie! I mam piękny notes z druidem Panoramiksem... "Asterix" rządzi!!! Druida na moim notesie malował Pan Jerzy Kocołowski z pracowni artystycznej Złoty Lew.

A kiermasz jak to kiermasz... trochę spacerujących, trochę kupujących. Ale chyba lepiej niż w Piasecznie, jeśli jeszcze to pamiętacie, bo ja wolałabym już nie pamiętać ;D

P.S. Jednak dzięki temu weekendowemu kiermaszowi powstał pewien pomysł...

wtorek, 8 grudnia 2009

Klemens ma dziewczynę!

"Już to pisałam, ale ponawiam protest przeciwko klemesowej siostrze!!! ;) Czy Ty mu nie możesz koleżanki jakiejś sprawić?? ;) tylko go na kazirodztwo skazujesz."

Tak mi napisała moja koleżanka (nie wiem, czy tu zagląda). Powyższy cytat to na dowód tego, kto jest sprawczynią akcji "dziewczyna dla Klemensa" :D Żeby nie było wątpliwości ;D

I otóż właśnie! Klemens ma dziewczynę! Klemens ma dziewczynę!
Czasami nieśmiałą...

... ale jakże elegancką na specjalne okazje i na codzień...


Nieśmiało się do niej przekonywał... jak to facet ;P.

... ale przecież tworzą taką... 'kolorową' parę królików :D :D

... że to musiało się tak skończyć!

Króliczka, dziewczyna Klemensa, powędrowała do pewnej dziewczynki za pośrednictwem Olinki, więc ta historia nie będzie miała dalszego ciągu... ani happy endu.

czwartek, 3 grudnia 2009

O wszystkim na raz

Będzie to dość długi post - także ostrzegam lojalnie, jeśli ktoś nie chce czytać, to nie musi ;)

Będzie o zlocie forum decoupage Kraina Czarów który został zorganizowany w domu jednej z naszych forumowych koleżanek i sporo nas się zebrało (bardzo nawet dużo, bo kilkadziesiąt!). Dom przetrwał. SPotkanie było super. Dużo było pokazów różnych technik, dużo "weny", dużo ciastek, jedzenia dobrego (w końcu nie tylko decoupagem człowiek żyje i się zajmuje;)).

Będzie o wymianie mikołajkowej podczas zlotu - każdy uczestnik mógł sobie wylosować prezent z worka św. Mikołaja. Prezenty były świetne! Ja dostałam nawet dodatkowy od Hanji. Strasznie mi się podoba. Wielkie dzięki!

Będzie dużo fotek - będą kolczyki zaległe, niesfotografowane wcześniej, niepokazywane na blogu... albo pokazywane, ale zapomniałam o tym (jeśli tak - mówcie, że już było ;))

Zacznijmy od zlotu, który odbył się 28 i 29 listopada pod Warszawą. Oto my:

Z wora św. Mikołaja wylosowałam sobie taki oto świecznik od Controversii wraz z dodatkami, ale ich już nie ma, bom je zjadła ;)

Od specjalnego "Hanjowego Mikołaja" dostałam taką oto muszlę samodzielnie ulepioną przez tego 'Mikołaja' na zajęciach z ceramiki. Będzie w niej leżeć moja srebrna biżuteria.

A najlepsze jest to, że będę miała taką jeszcze jedną prawdopodobnie!
A teraz produkcje kolczykowe powstałe od czasu... ostatniej publikacji kolczyków gotowych... czyli że od bardzo dawna, ale jak widać nie próżnowałam.
Takie kolczyki dostała ode mnie Hania - sama sobie wybrała:) Dostała jeszcze jedne, ale ponieważ moja skleroza postępuje w galopującym tempie, to nie zrobiłam fotek po skończeniu... i nie mam. Hania ma i zrobi. Ufff!

Kolczyki do kompletu z dawno już zrobionym Klimtem na masie modelarskiej... Oświadczam, że mam serdecznie dosyć tego motywu Klimta "Pocałunek"! Już więcej nigdy z nim nie zrobię biżuterii... W zasadzie to nigdy Klimta jakoś specjalnie nie lubiłam. Innych jego obrazów też nie... A mam jeszcze na koncie kolczyki z "Macierzyństwem".
Klimt "Pocałunek" - wisior na masie modelarskiej, ręcznie malowane+decoupage

Klimt "Pocałunek" - kolczyki, baza drewniana, ręcznie malowane+decoupage

Klimt "Macierzyństwo" - kolczyki, baza drewniana, ręcznie malowane+decoupage klasyczny

Czas na produkcje koralikowe, które moim zdaniem idą mi jeszcze trochę oporniej niż dekupażowanie kolczyków, ale może się jeszcze wyrobię i nauczę plątać elegancko drut (szału można dostać z tym!).
Kwadraty szkło weneckie + elementy metalowe

Zieleń: koraliki szklane + plastikowe + metalowe przekładki

Kolczyki z kryształkami+elementy metalowe

Biały koral + elementy metalowe + srebrne bigle z kulką. Kolczyki proste, ale takie miały być.

Kolczyki i wisiorek do kompletu: czerwone szklane krople + elementy metalowe + posrebrzane bigle - prezent dla kumpelki mej, która bardzo lubi czerwony. Kolor tej kropli to nawet mi się też podoba...

A teraz jeszcze kilka dekupażowych kolczyków... Część najnowsza, część troszkę starsza...

Makowe pastylki... tło pod makami jest kremowe, musicie uwierzyć na słowo, bo światło jest teraz marne do fotografowania moim aparatem.

Kawa, duuużo kawy, ale na szczęście nie muszę jej pić ani wąchać, bo po pewnym czasie i pod kilkunastoma warstwami lakieru zapach kawy znika!!! :D

Pasiaki takie kolorowe... Zdjąć koraliki czy zostawić...? Zdjęłam, ale chyba to był głupi pomysł...

Etniczne, imitujące masę fimo, ale będące nadal dekupażem...

Brązowe pasiaki i kwiatki

I na dziś koniec. Betty Boop we własnej osobie :)

Mówiłam, że to będzie długi post. Ostrzegałam!