środa, 24 czerwca 2009

IV Jarmark floriański

Na straganie w dzień targowy - a konkretnie 20 czerwca 2009 r. - takie widzi się wyroby:
Kiełbaska...

... którą, oczywiście, trzeba wcześniej uwędzić

Inne wędliny

Chlebek w koszach...

... i w wersji ze smalcem i ogórkiem

Ambasadorzy Podhala na Pradze - oscypki

Słodkie desery

Rękodzieło
Filiżanki ręcznie malowane

Zwierzęta z drewna strugane

Jeżyki ze słomy dziergane

Garnki z gliny lepione

Były też tańce, hulanki, swawole...

... do których przygrywała Praska Kapela Olbrzymów ;)

... zawsze wierna swojemu ulubionemu klubowi (L)

Gorącą atmosferę ogarniali tylko chłopaki od św. Florka w swych czerwonych błyszczących maszynach

... oraz krowa o imieniu BAZYLIA :D


P.S. Bo generalnie to, jak widać, nie lubię i nie nadużywam zdrobnień ;P I nie jestem kibicem (L), ale wpis dedykuję F. i S., szczególnie tę część o (L).

Podkładki pod talerze

Miał być wpis zupełnie o czym innym, bo w weekend zaprzątały mnie atrakcje kulturalne stolycy i Sulejówka, które udały się wspaniale z uwagi na niespotykaną o tej porze roku (ostatnio!) pogodę. NIE PADAŁO w sobotę ani w niedzielę! Ale o tym będzie potem, bo mi się zapomniało zdjęć zgrać z aparatu.
A teraz ad rem: podkładki pod talerze powstawały baaaardzo długo. Głównie dlatego, że malowałam je ostrożnie, długo susząc każdą warstwę wszelkich preparatów, żeby się nie powyginały od mokrego. W końcu nie mogła się na nie rozlewać zupa, a tak by się stało, gdyby były spadziste albo pofalowane ;D
Lakierowanie szło też długo z przyczyn powyższych. Pomogło mi spotkanie na wspólne malowanie i decou u Hani i tam wszystko zostało wygładzone i w poniedziałek powędrowało do... miejsca przeznaczenia. (Dzięki A.!!!)
Podkładki są proste, bez kombinowania, takie codzienne do jadalni/kuchni/jadalnio-kuchni. Jest ich 6 sztuk, po dwie z każdym wzorem. Obwódka ręcznie malowana przeze mnie, bez linijki, bardzo cienkim pędzelkiem "0", każdy kwiatek wycięty i naklejony osobno, żadnego żelazka.

Wzór I - Kwiatki, biedronki, koniczyna:

Wzór II - Lawenda, duuużo lawendy:

Wzór III - Niebieskie kwiaty z zawijasami:

I cały komplet razem... niestety nie na stole ;)

wtorek, 16 czerwca 2009

My blog is fabulous!

Nie żebym sama uważała, że tak jest faktycznie, bo przecież mam do mojego braku talentu dużo zastrzeżeń... Tym samym do bloga też, ale skoro ktoś tak uważa, że fabulous, to jest mi bardzo milo i bardzo dziękuję.
Ja odwiedzam wiele blogów, które mi się podobają. Niektóre są "kreatywne" w takim sensie, że pokazują prace rękodzielnicze różnych osób. Niektóre są "kreatywne" ponieważ autorzy mają coś do powiedzenia i robią to ciekawie. A jeden jest "kreatywny", bo pisze go Helena studiująca wzornictwo na ASP, chwilowo na wymianie na Bezazelu w Jerozolimie. Aż chce się do nich wracać i czytać kolejne wpisy.

Moje wyróżnienie trafia do:
Maharani - ponieważ jej ostatnie (i nie tylko) kulinarne pomysły dietetyczne są powalające, pomysłowe i w życiu bym się nie spodziewała, że takie pyszności odchudzają ;) I jeszcze za to, że tak spokojnie, normalnie pisze o codziennych sprawach... takich "po prostu".
Jednoskrzydłej - ostatnio dlatego, że ma piękny szablon blogowy i sama go stworzyła. Ma piękne zdjęcia z Włoch i tworzy piękne rzeczy.
Dla Majonezu Hellmanns, bo dzięki niej poznaję Izrael. Ona opowiada o nim tak zwyczajnie, bez przewodnikowego zadęcia. Nawet nie wiem, czy przyjmie to wyróżnienie, bo takich nie zamieszczała do tej pory. Ale chciałam, żeby wiedziała, że jej blog bardzo mi się podoba. Jej pokojowe, spokojne nastawienie do świata - ludzi i zwierząt i natury ogólnie - też widać na blogu. To tylko moje podejrzenia, bo się nie znamy osobiście. Okazało się, że ma taką samą arachnofobię jak ja... Jakoś mnie to podbudowało, że nie ja jedna ją mam. To okropna przypadłość ;), choć dla postronnych może wydać się śmieszna.
Dla Marii del Carmen - może nie zrozumie, bo nie mówi po polsku (a mój hiszpański wo
ła o pomstę do nieba!!!), ale chciałam, żeby wiedziała, że jej pomysły są genialne. W gruncie rzeczy proste, ale twórcze.
Maria, tengo un premio para ti. Este es el premio "Your blog is fabulous". Quiero que sepas que tus ideas y manualidades me encantan! Son maravillosas. Tu ciudad, Barcelona, me encanta tambien :)))

A nóż... widelec!

W pośpiechu wrzucam najnowsze kolczyki i biegnę lakierować kolejne prace. A skąd ten tytuł...? Oglądajcie kolczyki, tam jest odpowiedź :)

Z damą w czerwieni


Te wyszły takie jakby ślubne... ale może tylko mnie się tak kojarzą

Kratka zawsze w modzie
Wakacyjnie, piknikowo... ale gdzie tu piknik przy takim deszczu :) czyli sport tylko dla odważnych!

A na piknik to nóż i widelec! :D

Kwiatowe motywy powracają! Tutaj szafirki (dzięki Ezieta!!!), z drugiej strony jakiś różowy, nieznany mi kwiat

Muśnięte złotem motyle


Najbardziej jestem zadowolona z tych bordowych z elementami złotymi, ponieważ zrobiłam je w jeden wieczór (mój rekord) i są takie piękne gładkie i błyszczące.

środa, 10 czerwca 2009

Nowe kolczyki

Prosto z taśmy produkcyjnej, którą ostatnio otworzyłam i zajmuje caaaaały stół. CAŁY 90x90 cm, ale się rozkłada do 1,5 m, więc dobrze rokuje ;)
Czarno-białe z wykorzystaniem motywu podobnego do tego, który pojawił się tutaj na bransoletce i zawieszce dwustronnej. Gdzie ona nie była już, ta bransoletka... U bardzo ważnych osób była ostatnio :)

Z tej samej serii produkcyjnej jest jeszcze mała zawieszka...

... oraz biedronki na seledynowym tle, które też już kiedyś się tutaj pojawiły, ale na tle białym, więc to chyba się nie liczy jako komplet... Czy może się liczy...?


To na dziś tyle.

niedziela, 7 czerwca 2009

Ostatnio...

... zrobiłam taki oto kuferek. Miał być minimalistyczny - obrazek + bejca dość jasna.

... zrobi
łam jeszcze kilka par kolczyków.

Pendientes con dedicacion muy especial para mi amiga desde muuuy lejos - Mirta de Buenos Aires (Argentina). Ella es una admiradora de la lavanda :) Mirta, estos son para ti (un regalo virtual)!!!

... zrobiłam wizytownik z motywem starych samochodów dla wielbiciela... motoryzacji i wszelkich pojazdów (np. ciężarówek też ;)). Po prostu idealny prezent dla Boba Budowniczego!!!

wtorek, 2 czerwca 2009

PREZENTY 2

Koty! Koty powyższe są częścią większej całości. Całość ta jest prezentem od Bajki. Jest taki świetny, że aż brak mi słów. Czarno-biały, w takie właśnie drobne paski. Straszliwie mi się podoba!!! Nie wiem, co więcej napisać, może... no właśnie straszliwie jest ładny i jakby nie był dla mnie to bym go i tak musiała zdobyć... nawet nielegalnymi metodami ;) BARDZO DZIĘKUJĘ!!!
A oto moja najnowsza torebka - produkcja Bajki.

Prawda, że jest wspaniała? Ja uważam, że jest. WIELGACHNE DZIĘKI, Bajko!!!

poniedziałek, 1 czerwca 2009

Nowe kolczyki

Zrobiłam kolejne koczyki. Jak widać seria ptasia ma się bardzo dobrze. Wykluwają się kolejne okazy. Ktoś chętny, żeby którąś parę adoptować?

Tutaj nie ptaki, ale makowe kolczyki, na których przypadkiem przysiadła sobie biedronka. Prawda, że się świetnie wkomponowała kolorystycznie...? ;)

A potem przefrunęła i usiadła na tych kolczykach z dzwonkiem tylko tak skromnie, bo tylko z tyłu;)

Jak nie ptaki, to kwiatki albo owady. Czas była najwyższy na zmianę. Jakieś inne wzory kolczyków, jakieś inne kształty... No to może takie? W czarnej tonacji nic dawno nie było.

Do tego jest jeszcze bransoletka, ale tak się ucieszyłam, że ją skończyłam, że z wrażenia zapomniałam zrobić fotki. Jest jedna jedyna - bransoletka na ręku właścicielki - tylko że nie widać wnętrza i drugiej strony bransoletki
(a tam też są wzory) :

Na koniec takie zwykłe kolczyki. Tym razem nie decou, a jedynie ręcznie malowane, proste czarno-białe:

Ponuro się od tych czarnych, poważnych zrobiło ;) To może na koniec jeszcze z ptasiej serii zawieszka:

The End.