poniedziałek, 25 maja 2009

Czesław zaśpiewał

Dawno dawno temu na Śląsku żył sobie mały chłopiec, który miał na imię Piotrek*. Chłopiec wyprowadził się pewnego dnia z rodzicami do Danii. Gdy dorósł poszedł do Royal Danish Academy of Music. Piotrek od zawsze czuł, że jest trendy. I że jego akordeon też jest trendy.


Aż Piotrek powrócił do Polski i okazało się, że w Polsce to każdy gra na akordeonie, albo jego dziadek gra na akordeonie i że nawet jest taki festiwal w Sopocie, na którym wszyscy są Top Trendy.

Grając na tym trendy akordeonie Piotrek wiedział, ze będzie sławny. Nauczyciele przecież powtarzali, że akordeon jest trendy. Potrzebny był tylko magik, który pomógłby mu zrealizować to marzenie. Magika takiego odnalazł w Skale. Nazywał się Mystic Production.

Wszyscy twierdzili, że Piotrek - imię jakieś nie teges. I że ten akordeon... W Polsce liczy się ktoś, kto umie grać jednym palcem. Więc Piotrek zmienił imię. Tak narodził się Czesław, zaczął śpiewać i nauczył się grać jednym palcem.

Rozesłano wieści w całej Skandynawii, że Czesław ma akordeon i nie zawaha się go użyć. I tak wokół Czesława zaczęli kręcić się zupełnie obcy mu ludzie - Martin i Karen.

Karen poświerguje na różnych zmyślnych instrumentach, gra na saksofonie. Martin? Martin też jest trendy - gra na akordeonie ;D

W jakiś czas po swych narodzinach, pewnej niedzieli Czesław zaśpiewał na rynku mariensztackim :). Publiczność była miła. Zwracano się do niej "mili ludzie", więc nie miała innego wyjścia, klaskała, bo była dobrze wychowana i dlatego że jej się podobało. Koncert może nie był szczytem profesjonalnego wykonawstwa, ale i tak było bardzo "przyjacielsko". Czesław zaśpiewał, żaba utonęła w betonie, pani znalazła aparat (do bani) i jeszcze można było tańczyć.

I proszę nie mówić o Czesławie "gwiazda", bo się obrazi ;D Czesław PO PROSTU śpiewa skromnie sam...

... lub z towarzyszeniem obcych mu zupełnie* Karen i Martina


W rolach głównych wystąpili (raz jeszcze;):
Czesław Mozil (granie jednym palcem, śpiew, interakcja z publicznością... miłą;))

Karen Duelund Mortensen (saksofon, świerkanie)

Martin Bennebo "The Accordion Hero" (akordeon)

THE END

---
* wersja opowiedziana przez samego Czesława ;)

3 komentarze:

Kasia Boroń pisze...

Kocham Czesława. :-)

jakuzz pisze...

jak Ty ładnie piszesz!

Unknown pisze...

@jakuzz
Ty sobie ze mnie tutaj nie żartuj, bejbe, bo ja pomyślę, że mam talent i co...??? ;D

P.S. Lubię word verification -> "misce" :D