Tutaj nie ptaki, ale makowe kolczyki, na których przypadkiem przysiadła sobie biedronka. Prawda, że się świetnie wkomponowała kolorystycznie...? ;)
A potem przefrunęła i usiadła na tych kolczykach z dzwonkiem tylko tak skromnie, bo tylko z tyłu;)
Jak nie ptaki, to kwiatki albo owady. Czas była najwyższy na zmianę. Jakieś inne wzory kolczyków, jakieś inne kształty... No to może takie? W czarnej tonacji nic dawno nie było.
Do tego jest jeszcze bransoletka, ale tak się ucieszyłam, że ją skończyłam, że z wrażenia zapomniałam zrobić fotki. Jest jedna jedyna - bransoletka na ręku właścicielki - tylko że nie widać wnętrza i drugiej strony bransoletki (a tam też są wzory) :
Na koniec takie zwykłe kolczyki. Tym razem nie decou, a jedynie ręcznie malowane, proste czarno-białe:
Ponuro się od tych czarnych, poważnych zrobiło ;) To może na koniec jeszcze z ptasiej serii zawieszka:
The End.
4 komentarze:
Najpierw o komodzie. Dech mi zaparło! Ile w to pracy włożyłyście! I jaką staranność! Chylę głowę:) Kolczyki śliczne, wiosenne i elegancki. Zdolna Kobieta z Ciebie:)
Moniko,
dzięki wielkie!!! Duuużo pracy przy komodzie, ale efekt fajny i taniej niż taką kupić gotową :)
Znowu kolczyki. Sprzedajesz je? Wiesz,świetnie Ci wychodzą .Są takie....gładkie.Ale to trzeba mieć cierpliwość.
Niektóre sprzedaję, jak ktoś chce kupić, a niektóre mam na prezenty np. te czarne z Twoim motywem i dzwonki, które dałam Bajce za torbę :)
Prześlij komentarz