niedziela, 7 czerwca 2009

Ostatnio...

... zrobiłam taki oto kuferek. Miał być minimalistyczny - obrazek + bejca dość jasna.

... zrobi
łam jeszcze kilka par kolczyków.

Pendientes con dedicacion muy especial para mi amiga desde muuuy lejos - Mirta de Buenos Aires (Argentina). Ella es una admiradora de la lavanda :) Mirta, estos son para ti (un regalo virtual)!!!

... zrobiłam wizytownik z motywem starych samochodów dla wielbiciela... motoryzacji i wszelkich pojazdów (np. ciężarówek też ;)). Po prostu idealny prezent dla Boba Budowniczego!!!

8 komentarzy:

Ezieta pisze...

mam identyczny kuferek i zero pomyslow na niego. Bardzo fajnie wyszedl, mi sie tez ostatnio podobaja minimalistyczne ozdobienia.

Daisy pisze...

Kuferek jest strasznie fajny, wizytownik też! Lubię oglądać minimalistyczne rzeczy, chociaż jeszcze nigdy nie udało mi się takiej zrobić... Pewnie dodałabym jakiś ornamentów i zepsuła cały efekt ;-) Z kolczyków nosiłabym na pewno te w latarnie morskie :-)

mirta pisze...

Hola MISSY!
graciaaaaaaas!me encantan estos pendientes,ya me los llevo a mi blog,pero sobre todo gracias por pensar en mi por tenerme presente♥
me alegraste el dia!,soy apasionada de la lavanda,y va bien en todo,muchas gracias y un beso graaande desde muuuy lejos♥
MIRTA

Kasia Boroń pisze...

Hej. Oj, kuferek fajie wyszedł i wizytownik też. Chyba taki minimalizm jest całkiem dobry.Coś takiego w domu chciałabym mieć. A kolczyki...masz fabrykę?

Unknown pisze...

Tak, produkuję ostatnio duuuużo kolczyków :)
Dzięki Dziewczyny!
Mirta, MUCHISIMAS gracias :)

Anonimowy pisze...

kuferek świetny!!! i wizytownik, i kolczyki ..... Kolczyki ,które od Ciebie dostałam noszę codziennie , jeszcze się ni nacieszyłam nimi - są takie piękne i bardzo starannie wykonane, dzięki .
bajka

Unknown pisze...

No to ja też dziękuję, za komplement dla kolczyków :) Jak będziesz miała jakieś zapotrzebowanie to wal!

Fellixa pisze...

Podoba mi się ten kuferek. Bardzo fajny kolor bejcy i dobrze dopasowany do motywu. Dziękuję za wizytę na moim blogu. A co do dziurek w butelkach, to dziś mąż z dużym sukcesem przewiercił aż cztery. Wreszcie będę miała lampki.
Pozdrawiam