piątek, 3 lipca 2009

We wiosce bylam ;)

Kilka fotek z wypadu do Dziadków... wcale nie do takiej wioski, ale właśnie tak wygląda na zdjęciach. Najbardziej jestem dumna z tych zdjęć (pseudo)makro, bo po raz pierwszy zakumałam, o co biega z tym makro, zbliżeniem i ostrością tego głównego elementu. Nie cieszmy się. I tak zapomnę :D

Skromnie rosnący na polu rumianek wraz z kumplami

Wsi spokojna, wsi wesoła... i zboża łan

A w zbożu ukryte

I mak nieopodal

Posępny pieniek

I chata wuja...

A w ogródku trwają prace letnie


I konkurs:
Co to za kwiatek? Ja nie wiem, ale Ela wie na 100%!

6 komentarzy:

MARIA DEL CARMEN pisze...

BONITAS IMAGENES!
MARTA QUE BELLA ES LA NATURALEZA!! Y CUANTAS SATISFACCIONES NOS DA!
UNA SIMPLE FLOR ¡¡CUANTA BELLEZA DESPRENDE!!!
AMO LA NATURALEZA!
BESOS AMIGA

Kasia Boroń pisze...

Fajne fotki. A ta wieś to już nie taka sielankowa tylko taka nowoczesna...a kwiatek...znam, ale nazwy orginalnej nie .

Ezieta pisze...

Mysle, ze to Dzwonek rozpierzchły (Campanula patula) :):):)

Kasia Boroń pisze...

Ło, Elu! Brawo. Nazywamy go dzwoneczkiem.

Unknown pisze...

No, Ela się przyłożyła do zadania :) Ja też myślałam właśnie, że to dzwoneczek.

Lúcia pisze...

Beautiful pictures! The cherries look so juicy...
Bye and wish you a nice weekend.
Bye,
Lúcia