Mam takich komód 3 sztuki. Trzymam w nich przybory do szycia, ceramiczne koraliki zrobione własnoręcznie oraz wszelkie sznurki do nich dobierane oraz narzędzia do biżuterii.
W niedzielę naszła mnie myśl, że teraz to sobie którąś z nich ozdobię, bo mam taką fajną serwetkę z mapami, jakiej zawsze szukałam.
W niedzielę naszła mnie myśl, że teraz to sobie którąś z nich ozdobię, bo mam taką fajną serwetkę z mapami, jakiej zawsze szukałam.
I tak wystarczyły 2 serwetki, odrobina bejcy, lakier matowy oraz trochę pracy, żeby efekt był taki, że bardzo jestem z tej "odrobimy pracy" zadowolona. Nie jest to może najoryginalniejsze dzieło dekupażowe świata, ale podoba mi się finał prac. A Wam?
Podoba mi się kolor tej bejcy, chociaż nie lubię brązowego koloru w ubraniach. Serwetka też ma w sobie coś takiego (chyba chodzi o ten szkic cienką kreską!), że od razu wiedziałam, co z nią ozdobię... :))
7 komentarzy:
Połączenie brązowej bejcy i motywu z mapą wyszło naprawdę świetnie.Pozdrawiam :)
Dzięki Ci bardzo Moni!
Mnie się bardzo podobała ta mapowa serwetka. W końcu coś dla samej siebie zdekupażowałam ;) Po tylu latach zajmowania się tym!
Świetna serwetka, nienachalna, super!
Dzięki, dzięki! Choć serwetka to raczej nie moja zasługa, taka już była. Ale mi się też bardzo podobała. :)))
Komódka super... :) A w sprawie brązu doskonale Ciebie rozumiem... W odzieży tez go nie lubię... Ale za to w moim otoczeniu jest go baaardzo dużo... Uwielbiam otaczać się kolorami ziemi :)
stare rzeczy odzyskują nowy blask,
No tak jakby 'prawie' stara. Bo to komódka z drewnianej sklejki. Ja ją tylko ozdobiłam, nie przerobiłam ze starocia.
Prześlij komentarz