Kiermasz, kiermasz i po kiermaszu wołomińskim! Jak zwykle dopisali i wystawcy i odwiedzający... a kupujący to już różnie. Zależy, co się komu podoba ;)
W okrojonym przez przeziębienie składzie stawiłyśmy się w sobotę na miejscu. Nasz stragan prezentował się kolorowo i wiosennie. Sami zobaczcie!
A w szczegółach wyglądał tak:

Drugiego dnia przytargałam do Wołomina nawet moją ogromną kolczykową kolekcję, tablicę, korale i bransoletki!
Tutaj moje pisanki w całej swej jajcarskiej bandzie:
Jeśli chcecie dokładniej obejrzeć również pisanki Mirabelki (te wiszące!), Brzozy (te tuż nad moimi) i Hanji - zajrzyjcie koniecznie na ich blogi.
4 komentarze:
No, no... Pewni już niewiele Wam pozostało po kiermaszu. Pięknie i faktycznie, kolorowo i wiosennie!
Iiiitam, niewiele ;) właśnie raczej zostało... ale trudno. I tak fajnie było!
pisanki cudne, reszta też :) żałuję że nie udało mi się dotrzeć :) ale chętnie zakupię pisanki :)
Będą dziś w domu, to dam znać, które zostały jeszcze. A królikową mogę dorobić, jak już pisałam, bo pamiętam, że Ci się podobała podobna w zeszłym roku.
Prześlij komentarz