piątek, 28 maja 2010

Sfilcowało się...

... czyli tak sobie siedzę (czasami pracuję;) i coś kombinuję. Kulki filcowe fajne są! Ale ceny mają nie fajne! Trzeba sobie sfilcować własnoręcznie.

Zakupiwszy zestaw wełny czesankowej w pięknych kolorach - hiszpańskie kolory tęczy (hmmm, nie wiedziałam, że hiszpańska tęcza jest inna niż polska ;))...

zdjęcie pochodzi z www.krainafilcu.pl

... zabrałam się do filcowania...
I taki wynik filcowania. Oj tam, że nie spektakularny! Będzie lepiej. Zwierząt filcować nie planuję ;)

Pierwsze filcowe kulki były takie (jedna tylko moja, druga instruktażowa made by Moja Nauczycielka filcowania S.:))

I palce nie są pokłutne igłą ;P

Brak komentarzy: