czwartek, 19 listopada 2009

Po prostu muszę...

... się pochwalić, że:
Po pierwsze - wygrałam CANDY u Gohy!!!! Moje pierwsze CANDY ever i zostałam wylosowana :) Tak się zdziwiłam i ucieszyłam, że nawet nie macie pojęcia. Od razu dziś pobiegłam odebrać. A potem się przestraszyłam, bo może rzeczywiście ktoś Gohę i mnie o kumoterstwo i mataczenie posądzi. Ale nie! Losowały przecież klientki, które 16 listopada pojawiły się w sklepie stacjonarnym u Gohy. Uffff! Wygrałam uczciwie. Piękne rzeczy wygrałam. Pięknie zapakowane. Świetna niespodzianka. Goha, bardzo dziękuję :)

(Ja nie wiem, czy to tylko u mnie jest takie brzydkie i niekorzystne światło, czy ja po prostu nie umiem robić dobrych zdjęć. Grunt, że moje fotki są czasami okropne i w ogóle nie oddają urody na przykład tego tutaj prezentu:))

Po drugie - uszyłam sobie królika Tilda według projektu Tone Finnanger. Oczywiście, że widzę błędy. Oczywiście, że ma on niedociągnięcia, z których zdaję sobie sprawę. Ale szyłam go całego (!!!) w ręku, bo na maszynie to bym do gwiazdki szyła, a tak zajęło mi to dwa wieczory (do późna, do 1:00 w nocy) i już mam mojego pierwszego tildowego królika. Szkoda że nie jest taki miły jak te u Moniki... Mój jest jakiś taki poważny. To przez oczy i nos - kiepsko mi wyszły, ale następne będą już "milsze". Czy ten królik ma imię...? W dzieciństwie nigdy nie nazywałam swoich zabawek imionami. Tzn. pewnie nazywałam, ale zaraz zapominałam, kto jest kto i miałam po prostu lalki, a nie Zuzie, Matyldy czy misie Edwardy. Nie uważam jednak, żeby to było coś złego. Ja po prostu tak nie robiłam i nie robię... Ale nazwiemy królika??? Klemens, proszę państwa!!!

W całej okazałości

En face - pelna powaga ;)
W pozie pt. "zostawcie mnie!" ;D
Teraz oczywiście zamierzamy wygrać CANDY u Hani... wygram na 100%. A CO MI TAM :D!!!

8 komentarzy:

Bajka decoupage pisze...

może troszkę smutnawy króliczek..., ale pięknie wykonany i to ręcznie , podziwiam!
Gratuluję wygranej u Gohy!!!!

Unknown pisze...

No, nawet nie wiesz, jak mnie to denerwuje. Bo "buzia" zabawki to jest chyba najtrudniejsza jej część do zrobienia. No i wyszła jak wyszła, niestety. Trudno.

Ezieta pisze...

Powazny ten Klemens, ale gratuluje odwagi i roboty!
I gratuluje wygranej!

Monika Madejek pisze...

On jest do schrupania:) Gratuluję Kochana i jestem z Ciebie dumna! Piękny jest! czekam na kolejne:) Buziaczki***

Unknown pisze...

Brakuje mu jeszcze duuużo do takich perfekcyjnych jak Twoje, Moniko, ale fajnie się go szyje.
Dzięki, dziewczyny!

Aleksandra pisze...

Cudny jest!

http://lara-egaree.blogspot.com/ pisze...

No nie! Ta to ma szczęście, ja jeszcze nigdy Candy nie wygrałam! Beeee.... A ta do tego jeszcze ma takiego fajnego królika!!!! No nie!

Agnieszka pisze...

Ostrzegam, że próbuje po raz czwarty czyba wpisać komenta - jak mi znowu nie wyjdzie to zastrajkuję !!!
Chciałam oficjalnie pochwalic szanownego Pana Klemensa za aparycję i postawę życiową - CZADERSKI !!!