piątek, 11 września 2009

Korale

Wcale że nie czerwone... tylko takie z materiału i supełków.
Prototyp powstał w ciągu ok. 3 godzin, z jedynego dostępnego w domu bardzo dłuuuuuuugachnego materiału . Efekt końcowy jest taki, że z tego długiego mateiału powstały korale (sztuk osiem jeśli o kulki-korale chodzi) długości zaledwie (albo aż!) 55 cm... widocznie mam grubaśną szyję, bo dla mnie są dość krótkie, ale podobają mi się i jestem z efektu zadowolona... a się nie spodziewałam raczej. Zazwyczaj jest bowiem tak, że to co ładnie wygląda w czyimś wykonaniu, nie zawsze wygląda tak dobrze jako rezultat moich poczynań z igłą, nitką i materiałem.
Oto korale, które wzbudzily już zachwyt w osiedlowej 'Pasmanterii', gdy kupowałam do nich zapięcie. No i muszę zrobić jeszcze jeden egzempalrz... postaram się o ładniejszy tym razem :) Oraz podobały się mojej mamie, choć gdy wycinałam materiał mówiła, że chyba będą za czarne. I co? Ładne są! Słuchać rodziców należy... rozsądnie ;P


Zapięte wyglądają tak:

A na szyi wyglądają tak:

Nie specjalnie mi dziś pasują do ubrania, ale musiałam przetestować, jak się układają i czy nie są ciężkie. Otóż: nie są ciężkie, materiał jest miękki i ogólnie ocena pozytywna w crash teście.

5 komentarzy:

Marcia pisze...

Są super!! Też bym chciała umieć takie zrobić.
Serdecznie pozdrawiam :)

Unknown pisze...

I uwierz mi, że umiesz na 100%! To łatwe!

http://lara-egaree.blogspot.com/ pisze...

Świetny pomysł! TY jak coś wymyślisz, to nie ma ... we wsi:D hihihi

Unknown pisze...

No, nie ma, nie ma ;D :D
Nie spodziewałam się, że to będzie tak fajnie wyglądało. A jednak...

Kasia Boroń pisze...

Świetnie wyglądają. Bardzo dobry pomysł. Wręcz genialny. Dobra jesteś w wymyślaniu takich cudów. Gratuluję. Z materiału szyłaś rulon?