Prototyp powstał w ciągu ok. 3 godzin, z jedynego dostępnego w domu bardzo dłuuuuuuugachnego materiału . Efekt końcowy jest taki, że z tego długiego mateiału powstały korale (sztuk osiem jeśli o kulki-korale chodzi) długości zaledwie (albo aż!) 55 cm... widocznie mam grubaśną szyję, bo dla mnie są dość krótkie, ale podobają mi się i jestem z efektu zadowolona... a się nie spodziewałam raczej. Zazwyczaj jest bowiem tak, że to co ładnie wygląda w czyimś wykonaniu, nie zawsze wygląda tak dobrze jako rezultat moich poczynań z igłą, nitką i materiałem.
Oto korale, które wzbudzily już zachwyt w osiedlowej 'Pasmanterii', gdy kupowałam do nich zapięcie. No i muszę zrobić jeszcze jeden egzempalrz... postaram się o ładniejszy tym razem :) Oraz podobały się mojej mamie, choć gdy wycinałam materiał mówiła, że chyba będą za czarne. I co? Ładne są! Słuchać rodziców należy... rozsądnie ;P
A na szyi wyglądają tak:
Oto korale, które wzbudzily już zachwyt w osiedlowej 'Pasmanterii', gdy kupowałam do nich zapięcie. No i muszę zrobić jeszcze jeden egzempalrz... postaram się o ładniejszy tym razem :) Oraz podobały się mojej mamie, choć gdy wycinałam materiał mówiła, że chyba będą za czarne. I co? Ładne są! Słuchać rodziców należy... rozsądnie ;P
A na szyi wyglądają tak:
5 komentarzy:
Są super!! Też bym chciała umieć takie zrobić.
Serdecznie pozdrawiam :)
I uwierz mi, że umiesz na 100%! To łatwe!
Świetny pomysł! TY jak coś wymyślisz, to nie ma ... we wsi:D hihihi
No, nie ma, nie ma ;D :D
Nie spodziewałam się, że to będzie tak fajnie wyglądało. A jednak...
Świetnie wyglądają. Bardzo dobry pomysł. Wręcz genialny. Dobra jesteś w wymyślaniu takich cudów. Gratuluję. Z materiału szyłaś rulon?
Prześlij komentarz