


Za co podziękowania należą się Gospodarzom, że mnie tak gościnnie przyjęli i pokazali różne atrakcje :) DZIĘKI OGROMNE!!!
Najfajniej było w tym pierwszym miejscu i w ogóle aż szkoda było wracać..., co też mój bagaż postanowił potraktować dosłownie i... wrócił dopiero 3 dni po mnie... Spóźnił się, bidulek, na samolot do domu ;) Za to rozpakowanie bagażu po jakimś czasie przypomina rozpakowywanie paczki z niespodzianką... to takie miłe uczucie, choć przecież samemu się go pakowało 5 dni wcześniej ;)
5 komentarzy:
ale super miejsca! podróż musiała być niesamowita :)
ja z kolei nie cierpię się rozpakowywać :)))
Piękne miejsca! Podróż musiała być niesamowita!
Pozdrawiam, Jagodzianka.
Wszystko pięknie, ale ja chcę wyczerpującą relację, a nie parę (ładnych) fotek i kilka zdań! :))
@ Jagodzianka:
Podróż była długa (do NZ i z powrotem), ale na miejscu było świetnie.
@ Marta:
Opis/opowieści będą, ale jak się obrobię w pracy i w domu.
@Mollik:
Pakowanie się to - zgadzam się - jest beznadziejne, ale wyjmowanie prezentów z walizki po powrocie to super!!!
..nie mów mi tylko, że masz piec do wypalania ceramiki, bo...będę zazdrosna ;)) będę zaglądać do Ciebie z nadzieją, że niebawem ujrzę na blogu ceramiczne cudeńka Twojej produkcji :)
Prześlij komentarz