Wydaje mi się, że to może być lampa nr 2, chociaż różni się od lampy nr 1 i bardziej by do niej pasowało określenie lampion (?).
Planowałam zrobić z niej "świecznik" z tea lightem w środku. Jednak bardzo mocno się nagrzewała i można się było poparzyć, gdy chciało się zdjąć górną część.
![]() |
Zdjęcie prezentuje lampion ze świeczką typu tea light |
Cały lampion/świecznik został zatem przerobiony na lampkę (z oprawką, żarówką i kablem z włącznikiem), która oprócz tego, że się nie nagrzewa tak bardzo (jest jedynie lekko ciepła w zależności od mocy żarówki, którą się w niej zamontuje), to jeszcze daje bardzo ładne, mocniejsze i większe efekty świetlne w całym pokoju.
Lampa z żarówką |
Jeśli chodzi o szczegóły techniczne to jest ona ulepiona własnoręcznie z gliny, szkliwiona, wypalona techniką raku na plenerze w Łucznicy. Przypomniałam sobie też, że to jajo stało cały rok i czekało na szkliwienie i wypał, bo przecież powstało na pierwszym plenerze w Łucznicy w 2013 r. Kolejny raz pokazuje to, że w ceramice nie należy się spieszyć... co jest dla mnie dużą lekcją cierpliwości, której mi bardzo brakuje ;)
Może się komuś spodoba i zechce ją przygarnąć...?