Nie wiem, w jaki sposób natknęłam się kiedyś na FB na stronę Graffton Pottery. Grunt, że bardzo mi się podobają prace Mitchella Graftona. Nie wiem, co bardziej - same prace jako całokształt, czy bardziej szkice do nich sporządzone.
Spodobał mi się kiedyś taki ptak podobny do flaminga. Oczywiście, że nie umiem zrobić takiego samego i nie o identyczne wykonanie tutaj chodzi... Ale jest to kolejna praca przedstawiająca jakąś postać/stwora, którego 'wyraz twarzy' jest przyjemny w odbiorze.
I ten zakręcony uśmiech! :D
Zdjęcia ptaka trafią zapewne do katalogu prac naszej ceramicznej pracowni, a potem zamieszka on w ogrodzie u babci.
P.S. Wiem, że ptaki nie miewają takich żabio-osadzonych oczu i nie mają pępków. Ale te elementy mnie śmieszą w tym wydaniu i tak zostawiłam... ;)